Kolejna walentynkowa recenzja, tym razem Pończochy Softline ze szwem od naszej stałej klientki:
Za chwilę Walentynki – kolejna okazja by wyrazić swoje uczucia a przy okazji podkreślić swoje wdzięki , więc uznałam że to dobry moment by rozejrzeć się za czymś do czerwonej sukienki. Jako że w mojej garderobie ostatnio same pończochy kabaretki, postanowiłam kupić coś bardziej tradycyjnego ale z pazurem. Postawiłam na sprawdzoną już przeze mnie markę Softline, skąd wcześniej już zamawiałam recenzowane dla Was białe kabaretki.
Tutaj już na 'dzień dobry’ przyciąga nas opakowanie-sztywne, eleganckie pudełko. Pończochy nie są kiczowate, czy jakieś pstrokate, stąd też można użyć ich do wielu stylizacji, nie tylko jednolitych sukienek. Ten model jest dla mnie w sam raz, standardowo zamówiłam rozmiar 3. Nie zawiodłam się, wspaniale leżą, nie zjeżdżają i nie rolują się.
A nogi w nich…no cóż, wyglądają obłędnie. Pięknie podkreślają nasze atuty a dzięki tej linii z tyłu, ma się wrażenie że optycznie nasze nogi się wydłużają. Bardzo miło się zaskoczyłam z powodu wzmocnienia na palcach i pod stopą. Super, miejmy nadzieję że to spowoduje jeszcze dłuższą żywotność pończoch.
Podsumowując, bardzo polecam ten wzór. Uwierzcie na słowo, że napewno rozgrzeją spojrzenie Waszych partnerów i podkręcą ich wyobraźnię. Wy same będziecie świetnie się w nich czuć.